Podział majątku
Ty zabierz pralkę, dla mnie lodówka,
dla Ciebie garnek, moje talerze,
mój telewizor oraz lokówka,
weź sobie płyty i starą wieżę.
Zabierz wersalkę, krzesła ze cztery,
ławę na kawę, obrazek może,
pół kilo cukru, dżem, ze dwa sery,
komodę w czarnym jak noc kolorze.
A ja pozbieram nasze wspomnienia,
szczęśliwe chwile w album ułożę,
a niespełnione moje marzenia
w to „drugie życie” z wiarą przełożę.
Pustkę zapełnię wesołym śmiechem,
szeroko okna w domu otworzę,
„Znów jestem wolna!” – zawołam z echem
i kolorową suknię założę.
Zabieraj graty i do widzenia,
choć mam nadzieję, że nigdy więcej
nie ujrzę nawet Twojego cienia,
a moje życie wezmę w swe ręce.
Komentarze (8)
ładnie, i z nadzieją w głosie coś się kończy a życie
się nowe dopiero się zaczyna = fanie to napisałaś
Ja tam z największą radością pozbyłam się wreszcie
telewizora...
Uwielbiam ironiczne klimaty, klaniam sie:)
:) Rzeczowa osoba z peelki.
Miłego wieczoru:)
Przyrzekają sobie miłość, by potem (jak się coś nie
ułoży) rozdrapywać wspólny majątek. To takie przykre i
tragiczne.
Pozdrawiam
Dobre! ;)
ja myślę, że łatwiej napisać wiesz o rozstaniu niż się
rozwieść.
Rozwody to dziś plaga.
Ale czasem to jedyne wyjście...
Pozdrawiam