Podziekowanie
Mojemu niezyjacemu tacie...
Ojcze moj Drgi...
To wlasnie dla Ciebie
Chce dzis napisac
Ten wiersz moj ubogi
Ojcze moj Drogi...
Pierwszy i ostatni
Pragne powiedziec
Jak bardzo mi brak
Tej Twojej ciszy, kiedy milczales
I Twoich mysli - bo wiem co myslales
Twojego wzroku czasem srogiego
I Twego serca nad swiat ogromnego
Twoich slow glosno wypowiedzianych
I moich lez tych kilku wylanych
Za to dzis wszystko chce Ci dziekowac
Lecz wiem, ze to malo
Bo coz tych slow kilka
Dla Ciebie dzis znaczy?
Jak jestes daleko i nic juz nie zrobisz
Bym byla znow pelna radosci i szczescia
Nie wiesz tez Ojcze ile bym dala
Zeby ta smierc mi Ciebie oddala
Lecz mam Twe odbicie
W lozeczku tu lezy
To caly moj swiat - moj synus kochany
I wiem, ze go widzisz bo patrzysz tam z
gory
I nie przeszkodza Ci w tym nawet chmury
I wiem tez, ze bardzo nas kochasz
Tylko czasem po prostu to pokaz
Nie moge doczekac sie chwili tej jednej
Kiedy spotkamy sie tam wszyscy razem
Dlatego juz koncze i jeszcze raz mowie,
Ze bardzo dziekuje za trud wychowania
Dzis serce Twoje w mym sercu bije
I dzieki Twej duszy lzej mi sie zyje
Bo wiem zes Ty przy mnie i w dzien i w
nocy
Jak mnie opuszczasz to trace na mocy
Wiem Ojcze moj Drogi jak bardzo mnie
kochasz
I jak Ciebie kocham - to nie jest na
pokaz!
dziekuje...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.