Poeta.
Na raz, dwa, pięć
wykrzyknik zamiast przecinka
na przekór innym kochany
uśmiech
do zdjęcia sztuczny
rysa na szkle widoczna?
bolesny ten szept za uchem
bo drzewo zamarzło od dołu
więc ubierz je w słowa
i nie pytaj nawet
Artysto ze sznurem jedwabnym
zawiązanym na szyi za długopis
czerwononiebieskoczarny
stołek zabrać Ci może
cholernie bezduszna wena
brak jej tragiczny dla duszy
(pseudo?)
Poety
Pierwszy mój wiersz zamieszczony tutaj. Pozdrawiam.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.