poeta zwietrzały
odmienia bycie przez osoby
i czasy szczególnie zaprzeszłe
zawekowane wspomnienia
odkręca z charakterystycznym
pyknięciem
wykłada esencję
kolory i zapachy zakonserwowane
odległe od świeżości
dokonane minione
nie wrócą
III z cyklu
Komentarze (27)
ładnie, ciepło z humorkiem+:) pozdrawiam serdecznie
Świetny!
Lekko się uśmiecham :)
Pozdrawiam :)
Znajduję bardzo ciekawe komentarze,
z tolerancją dla "poety zwietrzałego".
Komentarze, to też ważna sztuka...pisania.
Dziękuję i pozdrawiam.
Bardzo dobry wiersz zatrzymuje. Pozdrawiam :)
Czasem tak jest, przy zbyt nadmiernym wyssaniu, traci
się chłonność, kurcząc bezpowrotnie.
:)
Z podobaniem!
Dziękuję za wskazówki, częściowo
skorzystałem z podpowiedzi.
Ukłony zostawiam!
Dla zwietrzałego poety nie ma tabliczki z wyjściem
ewakuacyjnym, musi sobie radzić nawet w braku powiązań
z wartościową przeszłością. Od samego początku Zyto
zatrzymałaś mnie tym azylem i atrapami ładu i sensu —
od dobrego początku, do dobrego końca. Pozdrawiam
serdecznie.
Jasne że pani księgowa się doliczyła. Dzięki
poprawiłem. Nie jesteś łatwa Zyto (nie chodzi o seks)
Twoje wiersze to górna półka i prawdziwa poezja. A
jeszcze skalę trudności windujesz wysoko. + i Miłego
wieczoru.
Fajnie o sztuce i podoba się bardzo:)pozdrawiam
cieplutko:)
anula -2.
Szukam błędu, ale nie widzę.
Co do znaków interpunkcyjnych, to lepiej bez nich, niż
niezgodnie z zasadami. Bez znaków jest niekiedy
większe pole do interpretacji.
Myślę, że to nie tylko poeci ale i świat cały staje
się zwietrzały...:)
"Poeta zniesie wszystko tylko nie błąd
drukarski." - Oscar Wilde.
Pozdrawiam Zyto miał rację Wilde czy też nie?
Bo teraz ortografią i interpunkcją nikt sobie
nie zaprząta głowy /prawie nikt/.
Podoba mi się - charakterystycznie o sztuce. Trzeba
sercem odbierać każdą chwilę, w ten sposób nie traci
się wartości, które ma się w duszy. Pozdrawiam
ślicznie :)