pogoda ducha...
Burzowe chmury nad uczuciami
kłębią się, obojga smucą
- deszcz łez zmoczył nasze marzenia.
Nagle błysnęło coś między nami,
grzmotnęło zwierzęcą chucią
- realne stały się pragnienia.
Chmury rozpierzchły się gdzieś po
kątach,
na twarzach zabłysło słońce
- jest uśmiech od ucha do ucha.
Bo miłość zmienną jest jak pogoda,
zmienności tej nie ma końca
- stałą ma być pogoda ducha...
autor
yamCito
Dodano: 2016-04-07 19:34:43
Ten wiersz przeczytano 1023 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (24)
Gdy strzała trafi to i boli, czasem bardzo...a miłość
to amplituda naszego życia...pozdrawiam serdecznie
Za pogodę ducha zawsze daję plusa:)
Zastanawiam się jednak, czy w drugim wersie nie
powinno być w bierniku
"oboje smucą"(choć brzmi jak instrumenty muzyczne)
zamiast "obojga smucą"? Miłego wieczoru.
fajnie doszedłeś do puenty :)
i w tym jest rzecz
pogoda ducha smutki precz
Pozdrawiam serdecznie:))
Miłość potrafi wiele sprawić:)
pozdrawiam :)
Świetny wiersz :)
Przepraszam za błąd w wyrazie "puki". Winno być póki.
Tak to jest z dysgrafią.
To miłość sprawia, że uczuciowa poprawa pogody jest
taka przyjemna.
Pozdrawiam.
Słodka pogoda ducha
puki duch ciebie słucha.
Ogień się sypie wszędzie
gdy on inaczej przędzie.