W Pogoni Za Śmiercią
Z BrAkU SzAcUnKu...
Wszystko się zaczęło
To życie, nie puste dzieło
Postawione zostały fakty
Wymazane z przeznaczenia następne akty
To Życie już do końca zmierza
Bez Honoru, bawił się w żołnierza
Sam je przegrał...
Kiedyś zaczęła się droga, która teraz do
końca dobiegła
Kiedyś był młodym człowiekiem, teraz nie
zmądrzał wcale
Teraz do całego świata ma żale...
Gdy to robił nie myślał nad przyszłością
Teraz jego los jest nicością, a przeszłość
zgubą
Wszyscy na około mówią... On nie słyszy
Wszyscy starają się pomóc... On pozostaje w
ciszy
Wtedy był z ziomkami swoimi
Chodził, błąkał się, bawił się
wszystkimi
Skrzywdził nie jedną dziewczynę
Swoim zachowaniem skrzywdził nawet
rodzinę
Nie Zastanawiał się nad tym co w ich życiu
on znaczy
Trafił na nieodpowiednią osobę, uciekać
nawet nie raczy
Już wie że będzie leżał w grobie, teraz
krzyczy ratunku
Ale teraz już jest za późno, z braku
szacunku!
...PoZoStAłA JuŻ TyLkO ŚmIeRć!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.