Pogrzeb
Wczoraj z wisielczym humorem, dziś serio
Zszarzałeś dzisiaj Boże
Nie tak już święty, mocny.
Choć południe, nie możesz
Przegnać szarości nocnych.
Nie pytam się dlaczego
Schowałeś Panie słońce.
Wiatr niesie płatki śniegu
W powietrzu topniejące.
Trawy już zapomniały
O wiosennej zieleni.
Patrzą smutne, jak ciało
Ludzie oddają ziemi.
Stoją nad grobem, ale
Nie słyszą, co kapłani
Mówią. Szarzy, skostniali...
Zupełnie, jak Ty, Panie.
Komentarze (13)
Pytanie czy barwy to rzecz barw, czy oka odbiorcy.
Ładny, nostalgiczny wiersz.
Wiersz do zadumania. Dla mnie jakoś tak szczególnie
teraz...
Może coś ze mną nie tak, że tak dobrze mi w
funeralnych nastrojach?... A tak poza tym, ja chyba
też nie słyszę, co mówią...
Jak zawsze - świetny.
Pozdrawiam, Michale :-)
Smutno się zrobiło i tak przejmująco. Z niejednym
obliczem śmierci miałam do czynienia i przyznam że
nawet w pełni słońca wtedy zawsze dominuje szarość :-(
Kiedy w nas szarzeją myśli, wtedy wszystko staje się
szare, wyostrza swoją szarość,
smutny wiersz,
pozdrawiam serdecznie:)
Dobry wiersz, do zatrzymania,
a tak poza tym, to sądzę, że Marek może mieć rację...
Dodatkowo taka szara aura bardzo ujemnie wpływa na
nasze nastroje, to się zmieni, gdy przyjdzie wiosna i
wszystko zacznie budzić się do życia, pozdrawiam.
Ciekawie.
Ja mam zupełnie odwrotnie.
Bez względu na pogodę.
Może mój Bóg jest inny ;)
Widzę w wierszu ujęty smutek który z pewnością jest
skutkiem przykrego wydarzenia wywierającego w sercu
owy smutek.
Pozdrawiam
Marek
Smutne, a ludzie nie słyszą, co mówią kapłani, bo może
wątpią w ich słowa. Pozdrawiam
Kiedy Pan chowa słońce, wszystko wydaje się pogrążone
w czerni, ale chce wierzyć, że On tam jest nadal, choć
wielu w cierpieniu pyta - dlaczego tak boli?
Pozdrawiam serdecznie.
Ojej...co Cię tak wzięło...
Pozdrawiam i życzę poprawy humoru Michale :)
Bardzo smutne wersy. Pozdrawiam Michale
Pogrzeb jest rozpaczą dla tych co zostają.
tak, Panu Bogu starość się nie udała. Zdecydowanie.