Pojawiłeś się Ty...
Ile razy można ponownie zaufać?:(
Już raz straciłam nadzieję,
Aż pojawiłeś się Ty,
Swoimi pięknymi słowami,
Przegoniłeś me słone Łzy.
Nauczyłeś mnie cieszyć się życiem,
Chowałeś w swoich ramionach,
Spojrzeniem przeganiałeś przerażenie,
Radość chwytałam w Twych słowach...
Byłeś moim Aniołem,
Dałeś mi skrzydeł drugą parę,
W nich wzbiłam się do bram raju,
Wyrzucając te podarte i stare...
Myślałam, że to początek szczęścia,
Chciałam wszystko zacząć od nowa,
Zostać z Tobą na zawsze
Od teraz! Byłam gotowa...
I gdy już się razem wzbiliśmy
Bez wyjaśnienia powiedziałeś "PA"
I spadłam samotnie, bez Ciebie...
Bez Twych skrzydeł, dotknęłam dna.
"Teraz telefon milczy, skasowane wiadomości, nie zaufam już nigdy nawet szczerej miłości..."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.