Pokaleczona Dusza
Uczę się życia w nierealnym świecie -
dlaczego? Sami na to wpadniecie.
Nie mam siły na wytrzymanie
codzienności,
bo w mym sercu za dużo nienawiści
gości.
Wreszcie zrobiłem pierwszy krok do
zmiany
skoro nie karam to nie będę karany.
Krwawiąca rana powoli się regeneruje,
choć w duszy coś bardzo mocno mnie
kłuje.
Chyba dobrze robię, ale czy on się
zmieni?
Ja na pewno nie będę rzucał w niego
kamieni.
To nie ja jestem od osądzania, ale mam
swoje
sumienie i na pewno w sobie go ocenię.
Mam
już dosyć zgrywania twardziela, bo
wiele mnie
od niego oddziela. Nie jestem jeszcze
gotowy
do dorosłego życia, bo muszę się
nauczyć
wreszcie jego bycia.
Robię ostatni opatrunek na swojej ranie,
ale
rozpoczyna się teraz moje powolne
umieranie.
Od zawsze wiedziałem, że tak się ze mną
stanie,
ale wreszcie jestem gotowy na jego
powitanie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.