Pokaz ogni sztucznych
Nie będziemy oboje nieba sławić
zgasną , zostanie ono czarne żałobne
Musimy sobie niespodziankę sprawić
Ty mnie, ja najpiękniej jak mogę tobie
Gdy nowe światła zabłysną na niebie
Ty powiesz słowo, i zachowasz w sobie
Gdy spadną w otchłań w wodzie znikając
Wypowiesz to czarodziejskie, wstydu
unikając
Uczynię to samo, swoje uczucia na twarzy
noszę
Światła ogni sztucznych pogrążyła woda
Moja dusza niecierpliwie o to słowo woła
Ja powiem kocham a ty, mówisz, poczekaj
proszę
Następne światła błyszczą na niebie jak
lampiony
Gasną a między nami cisza ? jak świat
uśpiony
Wymawiam szeptem to co na twarzy widać u
mnie
Kochasz? słyszę ciebie, mówisz mój ty
ulubiony
Wyrzucam ręce na wiwat i glos mi więdnie w
krtani
Usłyszałem ukochane słowo, jestem twoja
luba
Krzyczę! cały świat jest piękny, wszyscy
kochani
Wieczór, ognie na niebie, dla mnie same
cuda
Autor:slonzok-knipser
Bolesław Zaja
Komentarze (2)
Cicha, bezszelestna miła wizyta - usiądź
:))