Póki śmierć...
Moja pani
Jest pięknem które
Chwytam garściami
By przenikło w moja skórę...
Moja mistrzyni
Jest moim światłem
Bez niego niewidoma
I głucha wszystko tracę...
Moja królowa
Tylko ją już umiem chcieć
Będę walczyć o nią
Na życie moje i śmierć...
Moja bogini
To siła niepokonana
Za nią, do i dla niej
Składam hołdy na kolanach...
Moja władczyni
Jest ogniem mojej nadziei
Będę kochać ją na wieki
Póki śmierć nas nie rozdzieli...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.