Póki żywota.
Kosmyk włosów na zmęczone czoło opada
Zakrywa bruzdę przeżyć życia
Opieram zmęczoną skroń na dłoni
Przemyśleń przędzą utrudzoną
Odpoczywam
Cała
By znów życiem chyżo zakręcić
By oddechem znów żyć myśleć działać
Następną bruzdę na czole wyrysować
Doświadczyć życia dopóki żywota starcza
I w bólu
Odejść
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.