Poklocily sie dwa serca ze soba
Poklocily sie dwa serca ze soba
Pyszniac sie dumnie swa cudna uroda.
Kazde zachwala wrazliwosc swej duszy
W nadziei takiej, ze drugie sie wzruszy.
Ja kocham bardziej - jedno serce rzecze.
Zarem goracym twa dusze rozniece.
Pokaze tobie do milosci droge,
Choc jestes zimne i jakies zlowrogie.
Ubiore suknie w kolorze czerwieni,
Ta obojetnosc z pewnoscia odmieni.
Zapale swiece i sciezke pokaze,
Odnajdziesz latwo slad zgubionych
marzen.
Bujasz w oblokach - drugie serce powie.
Co w moim sercu - w prostych myslach, w
mowie,
Choc proste slowo wszak jednako
znaczy,
A kocham szczerze, wiesz, ze nie
inaczej.
Nie musze szukac zaklecia o swicie,
Z glowa w oblokach nie chce marzyc
skrycie
Milosc jest piekna w swej zwyklej
prostocie,
Twoje marzenia swym czynem ozloce.
I tak przekornie serca sie spieraly
Zuzywszy na to sily zapas caly!
Kiedy czas przyszedl, do milosci naglil,
W czerwieni swojej tak jakos pobladly.
Komentarze (3)
a nazwałabym ten wiersz bajeczką z morałem, jeśli
mości pani się sprzecza z pryncypałem to i czasu
braknie potem na zaloty, jeśli miast umizgów ciągle
darli koty.
a na miłość nie ma mocnych :) ...choć czasami
marnujemy energię na coś "drugorzędnego"... ciekawy
pomysł, zgrabnie napisane
zbedne dyskusje,, choc rozmowa jest potrzebna to
czesto w niej zapomina sie o tym co jest naprawdę
ważne... a przeciez kazdy ma prawo widziec swiat tak
jak chce...wspolny mianownik to zloty srodek ...wiec
szukajmy go ....ciekawy wiersz