Pokłosie
Odkąd z życia zrodzony życie innym
dajesz,
jesteś małym ogniwem w skrętnym kodzie
helis;
podtrzymując gatunek, musisz się
podzielić
zgodnie z dawna przyjętym, boskim
obyczajem.
Jak utworzą wypowiedź różne dwa wyrazy,
wraz z efektem motyla nowe zdanie
zyskasz.
Rozwieszone na drzewie rodowe nazwiska
wyczekują, czym jeszcze jutro cię
obdarzy.
Gdy nad głową zawiśnie ołowiana chmura,
z której czarę goryczy przyjdzie ci
wychylić,
wpadniesz w odosobnienia zaklęte rewiry
i już nawet modlitwą nic więcej nie
wskórasz.
Choćbyś żywił pretensje do całego
świata,
żalów nagromadzonych łzami nie wyrazisz,
ukrywając, pod maską roześmianej twarzy,
udręczenie jak drzazgę, co pod skórę
wrasta.
Kiedy już się oderwiesz od postnego
stołu,
złożysz ciało w ofierze na ołtarzu
słońca,
aby odejść ze świata, choć w genach
pozostać
odrodzony w potomnych jak Feniks z
popiołów.
Komentarze (34)
Może być wielkopostne.
Miłego:)
...głębokie wielkopostne rozważanie
miłego dnia życzę;))
Niedaleko spada jabłko od jabłoni.
Dzięki.
drzewo genologiczne, rodzi owoce
jak każde drzewo, potomni co po nas, to dla was
Pozdrawiam serdecznie