Pokój z widokiem na może
Pokój z widokiem na morze.
Dobrze
w nim było.
Szumiała miłość,
rozbijając się o falochron łóżka.
Poduszka,
jak ratownicze koło,
które dzieliliśmy na połowę.
Prześcieradło wesoło
wpadało w sztormowe
porywy ciał.
Wiatr pieszczot wiał
10’ką w skali
Beauforta.
My, marynarze doskonali,
morscy wilkowie,
dokonywaliśmy cudów, jakich nie widział
człowiek.
Nikt nie podziwiał za oknem widoków.
Komu potrzebny nadmorski spokój?
Oczywiście w tytule "może" ma zaintrygować. Morze trwa... (t)a miłość sztormowa.
Komentarze (83)
O,ooo widzę że wianek straciła nasza Dorotka...aż się
ładniejsza zrobiła...taka dojrzalsza
ale fajowy:)
my zawsze przeważnie
tylko to w snach mamy
czego potem w życiu
nie wykorzystamy
szukamy wybrzeża
hotelu, nastroju
a jak co do czego
biegiem do pokoju:)))
pozdrawiam pięknie:)))
Całkiem romantycznie się tu rozmarzyłam. :)
Świetnie napisany, bardzo ciekawy.
Pozdrawiam serdecznie:)
Na takim prześcieradle DoroteK cudownie . Pozdrawiam
serdecznie
z widokiem na " może"
pozdrawiam serdecznie:)
Z widokiem na może... :)
Dobre.
Pozdrawiam, DoroteK.
"...Prześcieradło wesoło
wpadało w sztormowe
porywy ciał..."
Pozdrawiam :)
@bo mini :-) czasem i mnie się coś uda ;-) a te
przecinki, to oczywiście, że niepotrzebne, dziękuję
:-)
świetny ten tytuł, naprawdę DoroteK...
całość lekka i trochę żartobliwa:)
dwa ostatnie przecinki celowo? czytam sobie bez nich;)
Nic tylko pozazdrościć... Serdeczności moc :))
przygoda wakacyjna pamiętam ironiczną piosenkę o tym
tytule
Tobie życzę by to była miłość
pozdrawiam serdecznie:))
Wakacyjnia przygoda, a może... wielka miłość :)
Zgrabnie napisane. Pozdrawiam
Miłość jak morze bez końca w najwyższej skali
Beauforta. Niech wiecznie trwa :)