pokos
Sierpień. Najwyższa pora na liczenie
strat.
Czekam aż przyjdzie, zetnie. Sama się nie
zbiorę
choć jeszcze wczoraj byłam na tyle silna
aby przesadzić drzewo, urodzić ci
nowy dom. Gotowa wytłumaczyć wszystkim
synom dlaczego trupy, że trupy to
miłość,
która właśnie przeszła.
autor
szczera cholera
Dodano: 2016-08-21 10:13:07
Ten wiersz przeczytano 788 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
ale dobre, aż do bólu...
Bardzo dobry tekst.
uchwycić tak ciekawie moment rozstania to sztuka -
udało Ci się świetnie, choć "udało" w tym przypadku to
niefortunne słowo, po prostu świetnie operujesz słowem
Bardzo ładny, refleksyjny przekaz!
Pozdrawiam!
Interesujące
/sama sie nie zbiore/:)
do /synow/ czytalam z usmiechem,
ale krzywda dzieci przy rozstaniach nie napawa
optymizmem,
jak zawsze swietny, od tytulu;)
plusik
Bdb wiersz ! Uklony
straty własne to nie są
suszki w wazonie
albo zmumifikowani święci
wszystko przez tę wilgoć
estetyka cierpi przez ten smród
Bardzo ciekawy wiersz, nic dodać nic ująć :)
Pozdrawiam i daję plusik :)
Pokos i pokot uczuć. Tak, najtrudniej wytłumaczyć to
dzieciom.
Dawno Cię tu nie widziałam. Z bardzo refleksyjnym
tekstem pojawiłąś się. Dobrze Cię czytać.
Bardzo mi się podoba! Pozdrawiam :)
Zbieramy plony, zwykle plon kojarzy mi się z czymś
pozytywnym, czyms co nas wzmacnia. Oczywiście bywają i
plony z ziarnem niejadalnym, bo jakaś zaraza, czy inna
cholera:)
W pierwszej chwili miałam wątpliwości...ale po
przyjrzeniu sie tytułowi i powiazaniu z trescią jak
najbardziej na tak.
I będzie zima... a potem znów przyjdzie wiosna, znów
się urodzi coś z czego ponownie będziemy zbierac
plony. Miejmy nadzieję, że bardziej sycące.
Pozdrawiam serdecznie:)
ciekawy, zatrzymuje.
Fajnie połączyłaś.
Nowy zasiew z ofiary.
Trochę mam zbieżny.
Jak masz ochotę- wersja II
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/zniwo-wielkie-466205
pozdrawiam