Pół przedziału
Zajęliśmy wspólnie przedział,
każdy na swe miejsce siadał.
Nikt o nikim nic nie wiedział,
bo i o czym tutaj gadać.
Łączył tylko cel podróży,
a tym celem jest ojczyzna.
Choćby droga miała nużyć,
radość rosła, każdy przyznał.
Po godzinie, pół przedziału,
podzieliła się w połowie.
Czyli stało się pomału,
co siedziało wcześniej w głowie.
Jeszcze wódkę polewano,
by nad zgodą zapanować.
Ale szybciej zapomniano,
kto, i komu ma darować.
Nim do celu pociąg dotarł,
każdy w innym widział wroga.
Poróżniła nas głupota,
cecha nam szczególnie droga.
Komentarze (3)
O tak, głupota i zaprzaństwo, to już cecha narodowa.
Dopiero zagrożenie nas łączy.
Dobre refleksje.
:)
witaj
jednych rozmowy zbliżają
innych poróżniają
pozdrawiam
Wiersz na czasie tak teraz wyglądają w części
spotkania towarzyskie...polityka rządku skłóca
społeczeństwo...pozdrawiam serdecznie.