Połajanka
A ja nie lubię Mikołaja,
nie wypatruję jego wizyt
i szósty grudnia mnie rozstraja,
po dokonaniu analizy
tych chwil, gdy jako małolata
marzyłam, by mi przyniósł lalkę,
a on, przez trzy kolejne lata,
kładł pod poduszkę parę skarpet.
Po czasie też nie było lepiej:
zamiast pierścionka – czapka nowa.
Z wszystkich facetów na tym świecie,
ten mnie najbardziej rozczarował.
Komentarze (53)
Ta wykopana - to ja:).
Fajny wiersz, Aniu. Uśmiechnęłam się.
Ta sprawa z pierścionkiem trochę zagadkowa - Mikołaj
czy narzeczony? Który Cię rozczarował? :)
Wolę "innego" mikołajka hehehehe
wiadomo o co caman:))))))
Ja też już od dawna nie czekam:)
Miłego dnia Aniu:)
:))) Nie tylko Ciebie...
Miłego dnia.
Słuszne spostrzeżenie. Te "niechciane" prezenty
robione na "odwal", bez przemyślenia, bez chęci
dowiedzenia się, czego "obdarowany" oczekiwałby...:)
polajAnka:) pozazdroscic tylko takiego malego
rozczarowania w zyciu:) pozdrawiam
Fajnie i na wesoło o Mikołaju. Pozdrawiam serdecznie.