Połamany trójkąt
Połamanym trójkątem
nie pytaj kim jestem
i tak Ci nie odpowiem
Złudzenia zasznurowane
na przegubach dłoni
wczorajsze opamiętanie
dziś ze mnie uchodzi
Cisza rozrywa światło
pachnących wiecznością latarni
silna dłoń - wsparciem powiało
czeka na nas w uścisku bratnim
Zatkane ufnością oczy
rażone piorunami szczerości
wieczór potężnie kroczy
wystukując melodię starych kości
Wierzę wielbiąc nadzieję
czymkolwiek ubarwiając myśli
gotów na nowych losów koleje
odrzucam tabliczkę 'wyślij'
Komentarze (3)
"Złudzenia zasznurowane
na przegubach dłoni
wczorajsze opamiętanie
dziś ze mnie uchodzi" - rewela. Dobry wiersz, tak
trzymać! Pozdrawiam :)
ciekawie, choć końcówka zaskakuje, szczerze
powiedziawszy nie bardzo rozumiem...ale ogólnie mi się
podoba:-)
Świetne metafory, brawo:))) Pozdrawiam i podziwiam.