Dym muska skronie
Drogiej M.
Dym muska skronie, pieści
mózgu płaty szepcząc czule
o szczerości, o dobrej części
w posagu jednego z królestw
wielkich, tego świata bogactwa
niezbadane nadzieje i lęki
jak przykro mi przez swe prostactwa
mimo pozorów niemałe to męki
gdy widzę twarz i ciemne loki
kolejny papieros zapalony
w dłoni piwo - sok nad soki
i brakuje jedynie korony
by ów obrazek uzupełnić
smutne oczy cieniem zmoczy
łza albo morze smutek rodzi
wiernie z samotnością kroczy
Jak pies, potwornie mnie zjada
pustka, krzywda wykluta z dłoni
węża, świadomość bezradna
krew ciężką jak ołów roni
Kolejny papieros zamiast jedzenia
nakazał oddychać, pozbawił duszności
jak drogowskaz, drogę do spełnienia
wskazuje na bezdrożach marności
Komentarze (3)
moze zagadaj do niej,a nie zyj w niepewnosci.
Smutny.
Pięknie ukazany smutek w wierszu!