Polatać chciałem.
Dzisiaj chciałem polatać sobie trochę
wiedziałem, że sznur przechodzi przez
podłogę
że trzyma moją nogę, i jakiś narząd
wewnętrzny
sznur, łańcuch na sercu bywa niezręczny
zdawałem sobie z tego sprawę
że musiałbym przesunąć ławę
żeby sobie polatać
tak, teraz mogę tylko gadać
Bo ktoś po drugiej stronie podłogi
ma wolne obie nogi
ma piękne wolne ręce
jeszcze piękniejsze w piersi swe serce
będące dla kogoś kamieniem na końcu liny
skrywane uczucia, schowane winy
siedzą strachliwie głęboko w nas
wyolbrzymiają, z kamienia robią głaz
Dzisiaj sobie nie polatałem
bo wczoraj się zakochałem
Teraz siedzę i płacze
pociągnę linę ostatni raz
co się stanie, zobaczę…
Komentarze (2)
wiersz jest bardzo interesujący Naprawdę dobrze
napisany Jak kamień wzruszy się, to zakochanie latać
będzie Podoba mi się gra słów i piękna wymowa uczucia
+:)
Ciekawy wiersz :) Z górnej półki.