Półka w garsonierze
Nie mów mi co mam robić,
nie mów mi kim mam być.
Jestem, po prostu jestem.
Ubrałeś mnie w swoje marzenia,
wpasowałeś w zdarzenia, w krajobrazy,
jak Barbie, jak wystrojoną lalkę.
Nie nadaję się na cudo w reklamowym
opakowaniu!
Jestem pełna życia prawdziwego
z jego pięknem i brzydotą.
Mogę w butach brodzić po wodzie,
tańczyć w jesiennym deszczu,
wracać o świcie, odchodzić o zmierzchu.
Mogę być, lub stać się wspomnieniem.
Nie nadaję się na półkę w twojej
garsonierze.
Nie wpasuję się w Twój świat,
w twoje o mnie wyobrażenie,
nie mów mi że nie jestem taka, jaka być
powinnam,
jestem kim jestem i taką pozostanę.
Komentarze (7)
Od samego początku zaintrygował mnie Twój wiersz i
bardzo mi się podoba, tylko ta konfuzja... Jestem na
tak! Pozdrawiam serdecznie :)
O, póki napisałam komentarz, wyjaśniło się; zatem
cofam poniższe wywody.
No właśnie, przedmówczyni ma rację, czy to rozmowa z
rodzicami? Raz ...łaś, potem ..łeś; jeśli z
rodzicami, to nie w moim stylu, w moich oczach -
rodzice jacy oni by nie byli, winni zasługiwać na
szacunek w oczach dzieci. Jeśli nawet dzieci poczuły
się o klasę wyżej w savoir-vivrze od rodziców, to nie
upoważnia ich do stosowania wyższego tonu, a w wierszu
tak jest.
Może jednak się mylę, może to tylko literówka, a
rozmowa dotyczy dwóch osób równych wiekiem.
Ewo, dziękuję za korekcję, tak to jest jak człek
zmęczony siada do klawiszy:)mam nadzieję że wszystko
już poprawione, łącznie z niepotrzebnymi przecinkami:)
pozdrawiam
Ten bunt mi się podoba, tylko w pierwszej części
wiersza myślałam o dialogu z rodzicami z uwagi na
"ubrałEś" i "wpasowałAś", ale potem zwątpiłam. Z kim
rozmawiasz? Kto to jest Ty? Nadal coś mi umyka, może
mam zły dzień... :))
półka uciekła nim zdążyłam ją sprowadzić do
poprawności, ale już zachowuje się jak należy:)
Czy "pułka" w tytule to rozmyślny błąd? Bo chyba coś
mi umknęło... Pozdrawiam:)