połówko pomarańczy...
bartkowi
nie istnieje słowo, które by oddało
co czuje serce które drugie serce
spotkało...
to nerwowe czekanie
na każde spotkanie
ten lęk nieopisany
co będzie dalej z nami
ta radość nie do opisania
gdy w Twych ramionach zapadam
i gdy tak patrzysz w moje oczy
i gdy nie mogę zasnąć w nocy
i gdy bierzesz mnie za rękę
i gdy mówisz, że mam ładną sukienkę
to mam ochotę na ulicach tańczyć
Ty moja druga połówko tej samej
pomarańczy!
dziękuję Ci, że jesteś:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.