Polski emigrant.
Rodakom na obczyźnie.
Greenpoint* zielony, Greenpoint roboczy,
Tu swoją przystań znalazł polski chłop.
Kolor dolara zasnuł mu oczy,
Zostawił ojczyznę i podjął jego trop.
Gnieźdźi się teraz w przejściowym
pokoju,
W drewnianych domach pamiętających XIX
wiek.
Świadomy swego ciężkiego znoju,
Polak emigrant,spokojny,prosty człek.
Za krajem tęskno mu coraz bardziej,
Ale i wracać jeszcze nie czas.
Serce zaciska się coraz twardziej,
Z dala od domu jest pierwszy raz.
Zostawił schedę gdzieś w łomżyńskiej
stronie,
W oczach mu błyszczy ciągle zboża snop.
Los swój poświęcił zielonej mamonie,
Polak emigrant, zmęczony wiejski chłop.
*Greenpoint-dzielnica Brooklyn"u NY. w dużej mierze zamieszkała przez Polonię. Z cyklu : wiersze z podróży.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.