Polski mężczyzna
mężczyzna idąc do teatru
słuchał dźwięku wiatru
trzymając się za pas
mijał brzózek las
myśląc o ojczyźnie
widział ziemie żyzne
będąc głodny
był zawsze chłodny
czuł się Słowianinem
trzymając w ręce butelkę z winem
miał oczy mądre
przypominające mu ciągle Odrę
był łysy
tak samo jak rysy
jednak nie potrafił idąc po ulicy
koło kostnicy
zapomnieć o granicy
zapomnieć o targowicy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.