Południca
z cyklu: Piekielny Tryptyk
Są takie dni lipcowe... są takie dni,
kiedy złe mary po polach się snują.
Z sierpem za pasem i smagłą twarzą
swych ofiar wypatrują.
Miedzami, polem i drogą wśród zboża
w samo południe ze zgrają czarnych psów...
Czyhają, by duszę ukraść i życie,
ulęgłe z kobiecych dusz.
To Południce, co białe giezło
noszą na sobie z wdziękiem przez lato.
I niech się strzeże, kogo napotka,
zwłaszcza zagadek amator.
autor
enigmayic
Dodano: 2010-11-18 18:38:31
Ten wiersz przeczytano 2382 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Przekonalas mnie wierszem...one, istnieja...:)
są takie dni....listopadowe
ulęgłe z kobiecych dusz - podoba mi się.
bardzo.
To nie bajka, nie fantastyka. Wiersz jest na tyle
przekonujący, żeby uwierzyć w istnienie południc.
Och, jak się mroczno i groźnie zrobiło, mimo że
południe ... :)
Niesamowity z nutami fantastyki , ale i realizmu
pozdrawiam
kiedy byłam dzieckiem czytałam baśnie o Południcach,
fajnie napisany wiersz :-)
Świetna wyobraźnia, twórcze dzieło:):):)
fascynujaca bajka ...ale jak w kazdej bajce fantazja
przeplata sie z prawdziwym zyciem ...
ciekawy i chyba można się czegoś dowiedzieć
czy duży, czy mały może przestraszyć się i to
nieźle...warto było przeczytać wiersz
W dzieciństwie straszono nas takimi
stworami...ciekawie napisane
cieszę się że do Ciebie wpadałam i wiersz
przeczytałam bo, nigdy wcześniej o nich nie
słyszałam -pozdrawiam
witaj, ładny wiersz z cyklu opowieści dziwnej treści.
kiedyś, pamiętam wieczorem spotykali się starsi i
opowiadali takie baśnie o ukazujących się w różnych
miejscach straszydłach. my dzieci kładliśmy się spać z
duszą na ramieniu.a spod kołdry wystawał tylko nos.
pozrawiam.
W Twojej fantastyce dopatruję się dużo realizmu.
Ciekawe słowa, warto było przeczytać. Pozdrawiam:)