pomnik
postawię ci pomnik ze stali
i ustawie w cieniu w taki sposób ,
że go nadmiar słońca nie spali
będę ci przynosił
jadło i napoje ,
ale zrozum ,
że ja się ciebie nie boję
schowaj więc odwieczną truciznę
miarkuj siły ,
by pozostawić po sobie
zacną wspomnień spuściznę
bym mógł powiedzieć
z podniesioną głową:
-może nie zawsze miała to,
czego chciała ,
ale jako matka była wspaniała.
Warszawa ,15.11.2010
autor
Tomasz Rudnicki
Dodano: 2010-11-16 07:31:45
Ten wiersz przeczytano 431 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
"by pozostawić po sobie
zacną wspomnień spuściznę"piszesz więc domniemam, że
wspomnienia są... plusik:))
29. 10. 2008r. godzina 13.05
Cisza rozkołysała niewidzialny dzwon czasu
Który zatrzymał się spokojnie na godzinie 13,05
Ból skomli żałośnie w czterech ścianach pokoju
Nasze ręce to za mało aby zatrzymać tu życie
Słowa stały się jakieś bezradne i nieme
Uwięzione w gardle na łańcuchu ciszy
Ciepłem gasnącego matczynego życia
Szukam pośpiesznie mojego serca
Teraz jest już po wszystkim Mamo
Po długim życiu i dobrotliwej śmierci
Twoje otwarte oczy patrzą w sufit
Martwe ręce cierpliwe w bezruchu
Śmierć pokazuje szarość i czerń
Swoje zaborcze kolory tęsknoty
Zostaje ze mną smutna refleksja
Przytulam się cicho do wspomnień ZOSTAWIAM +