Pomódlcie się...
Nim położą mnie na stół....
O modlitwę za mnie proszę,
nim położą mnie na stół
Zmów zdrowaśkę... Pomóż Boże!
By mi serce biło znów
By z narkozy wybudzili,
bez tych niepotrzebnych działań
By rytm serca „naprawili”,
by arytmia nie wracała
Niech te słabe moje serce,
znów pokocha czyjąś duszę
Niech mi bije znów spokojniej,
bo ja jeszcze nie chcę umrzeć
Żyj chwilą bo nie wiesz kiedy Bóg pośle i po Ciebie...
Komentarze (4)
Do końca trzeba wierzyć,ze wszystko się uda ale zawszy
być przygotowanym na odejście.Modlitwa jest tym
motorem który pomaga wierzyć dodaje nadziej.Tylko Bóg
zdecyduje.Ładna napisana prośba o modlitwę.+
optymizm wiersza pozwala wierzyć że będzie dobrze
Amen... / piekny wiersz plus:)
Subiektywnie wyrzuciłbym wszystkie wielokropki z
końcówek wersów. Zgrabny wiersz.