pomogę
listopadowe sny
bezkresne spojrzenia
spowite samotności mgłą
uczuć zdeptanych resztki ...
w dłoniach ogrzać chcę
twoje myśli
smutek
ból
ciszę zakrzyczeć
wierszy echem
pamięcią otulić cię
marzeniem i sercem
cierpliwym
co złe i okrutne
było
jest
lecz nie będzie
zapomnij już...
autor
Ani, ani
Dodano: 2007-12-15 19:00:45
Ten wiersz przeczytano 455 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
wiersz osnuty smutkiem .. ale i nadzieja .. tylko
zechciej ...))
Oferta warta uwagi:))Tylko musi zaistnieć
okoliczność-ta druga osoba musi tego zechcieć...