Pomóż Isaacu
Z przymrużeniem oka,chociaż niekoniecznie...
Wczoraj zajrzał do mnie Dzidek,osobnik na
wskroś
inteligentny i oczytany(niemal jak ja) i
już na progu
promiennie zapodał,że wreszcie odnalazł
swój cel
w życiu,mianowicie literaturę,a konkretnie
nowoczesną
poezję. Z dumą wyjął zza pazuchy kilka
kartek ze swoją
twórczością. Już pierwszy ambitny kawałek
znamionował
nieprzeciętny potencjał. Czuło się,że
chłopisko mierzy od razu
w Nobla z pominięciem konkursików w domach
kultury
i tym podobnych bzdetów. Zastanawiałem się,
jak w skrócie
nazwać te jego mądrości i nic innego nie
przychodziło mi
do głowy jak tylko –
„przeintelektualizowany bełkot po
wypiciu kilku mamrotów”.
Koleś długo nie posiedział,gdyż wybierał
się właśnie na koncert.
Wyznał,że gdy posłucha pięknej muzyki,to
się tak uwzniośla,że
może pisać i pisać ciurkiem. Leci już,bo
śpieszno mu na inaugurację
„Warszawskiej Jesieni”.
W tej chwili uzmysłowiłem sobie,że gdy tak
miło gawędziliśmy,
z mojego odtwarzacza płynęła staroświecka
muzyka Czajkowskiego,
Straussa(syna),a pod koniec walc cis-moll
op.64 nr 2 Chopina,mojego
Chopina. Jaki wstyd.
I dalej tak sobie myślałem,że z tego Dzidka
fajny chłopak,tylko
jakoś tak inaczej wrażliwy,a może też
inaczej kochający…
Geniusze często tak mają.
Z tego wszystkiego,prosząc o pomoc już
uznanego geniusza(Newtona),
napisałem rozmarzony wierszyczek z
rymami,może nie z tak dokładnymi
jak u największego polskiego współczesnego
poety Jana Kochanowskiego,
ale jednak z rymami.
PS
Dzidkowi nawet nie przyznałem się do
tego,że czasem też
coś skrobnę,bo gdzie mnie do jego
niebotycznego poziomu.
prawu ciążenia zaprzeczasz sobą
gdy letnim brzaskiem wraz z mgłą się
zbliżasz
tuż tuż nad ziemią na palcach boso
taka ulotna zwiewna nadzwyczaj
jakby Newtona trzy domniemania
ciebie zupełnie się nie imały
czyby je wtedy światu ogłaszał
twoją nieważkość widząc rankami
może by nawet tę eteryczność
nowym genialnym wzorem wyjaśnił
bo lewitujesz mogę to przysiąc
miałże Isaac czy nie miał racji
Andrzej Kędzierski,Częstochowa
21.08.2014.
Komentarze (27)
nie przeczę Andrew...udanie, nawet bardzo:) pozdrawiam
Dobrze obracać się w środowisku,
gdzie intelekt jest tak wielki,
że aż go nie można dojrzeć.
Pozdrówka
fajnie napisane...każdy pisze jak umie, gorzej gdy
trafi się taki "przeintelektualizowany" wiersz...w
myśl przysłowia
" jaki pan, taki kram"
Fajna prezentacja wiersza i oczywiście wiersz też. No,
wiadomo, że wielka "M..." uskrzydla, ale niebanalnie
to ujął autor :)))
Pozdrawiam i dziękuje za wizytę, dzięki niej
dowiedziałam się, że Bej już powstał z zapaści
Lepiej potworzyć choć nieudolnie .niż się nudzić.
Praktyka czyni mistrza ...albo choć troszkę doskonali
.
Pozdrawiam .Dobrej nocy Andrzeju
I Isaac nie jest w stanie (pomóc), kiedy dusza
dynamiczna:))
Andrzeju, lewitacja w Twoim wydaniu -
pierwszorzędna:).
Pozdrawiam!
Co do Dzidka,to pozazdrościć,że taki genialny.
Ja osobiście mogę tym mianem określić jednego
Poetę,nawet tutaj jest kilku świetnych,
ale czy to geniusze,tego nie wiem,a co do jego
specyficznych preferencji,to jestem za
tolerancją,mimo,iż sama nie odbiegam od tzw
schematu,to
ludzi którzy innych oceniają przez pryzmat ich
preferencji seksualnych nie jestem w stanie
pojąć,ponieważ w moim odczuciu mają niezwykle
konserwatywny i
wąski sposób patrzenia na inne osoby,które przecież są
takie same jak my hetero,tylko różnią się w tej jednej
dziedzinie i z pewnością mają oni pod górkę.
Co do lewitowania,to myślę,że eteryczność jest
wskazana w wierszach,a tam można zaprzeczyć prawom
ciążenia,w wierszach jest to z pewnością możliwe,a
różnorodność też jest w cenie,zatem fajnie gdy jest
ona eteryczna,liryczna,ale może być również mroczna,na
tym polega jej urok.
Miłego wieczoru życzę.
Super:)
Świetny wiersz, a widzę że i proza nieźle Ci
wychodzi:)
Fajnie to ująłeś, wplątując fizykę:) Miło było
przeczytać:) Pozdrawiam:)
miałże ten Isaac... dałbym
widać nie całkiem miał...
Einstejnowski E=mc2 też ma ciąg dalszy
miłego...
3 zasady dynamiki
oto wpelzly w swiat liryki! :)
Super, Andrzeju :)))