Pomyłka
wiersz gwarowy
Pomyłka
Zazbyrcoł telefon.
Słuchom, wto dzwoni ?
Jak to wto,dziadek…
Kansi mi głos w garle przepod.
Alek odpedziała…dobrze
ze dzwonicie.Telo roków
nie było słychu ani dychu o wos…
Tak jakosi od pozegnanio
na wasym pogrzebie…
Pięćdziesiąt roków temu,cy
więcej….
Jako wom tam jest
w tyk zaświatak…możecie pedzieć
bez telefon?
Cichućko się zrobiyło.
Przeprosom, pomyłka, usłysałak.
A juz się mi widziało
ze nawiązałak łącność
z hańtym światem. Skoda….
Komentarze (12)
świetny...z humorem i horrorem (:
Jeden z Twoich najpiękniejszych wierszy, bardzo do
mnie przemówił. Ja u swego dziadka na Wszystkich
Świętych byłam, co prawda się pomodliłam, ale nie
pogadałam, a była okazja. Wstyd mi teraz i przykro się
zrobiło.
Ha, ha, ha. A już myślała, ze będzie miała bliżej do
Pana Boga. Nic z tego, tam się tak łatwo nie mozna
dostać, ani dowiedzieć, jak jest.
Świetny jak zawsze wiersz :)
Rewelacja. Z prozy życia ułożyłaś fajny wiersz. Ja się
uśmiechnęłam, choć nadałaś mu status "smutny".
Pozdrawiam.
Swietny...:)))))
ładny, przetoć swoj jazyk momy:)))
Jeśli to oparte na fakcie, to mogę sobie tylko
wyobrazić opadnięcie szczęki u rozmówcy po usłyszeniu
Twoich słów "Jako wom tam jest
w tyk zaświatak…możecie pedzieć
bez telefon?". Uwaga techniczna - po przecinku spacja,
przed przecinkiem - nie.
:):):):):):):) ciekawe
Oj, szkoda, ale przygoda niesamowita... skoruso i znów
zaskakujesz i jak zawsze pozytywnie :-)
Skorusa nie dała się złapać na dziadka :)
Fajna zabawna historia. Pewnie sam bym uwierzył gdyby
mi się to przytrafiło. Miło było przeczytać i
rozchmurzyć się . Pozdrawiam:)