popękany dzban
spowity ulotną
wonią kwiatów
we wnętrzu
zmurszałe sny
stoi na krawędzi
wąskiego parapetu
ze szczeliny
sączą się łzy
wiatrem poruszona
stara okiennica
strąca kruche naczynie
cisza
knebluje krzyk
Z podziękowaniami dla Cii_szy za udzielone rady. Tylko nie protestuj Halinko, wpis został wykuty w kamieniu.
autor
Donna
Dodano: 2016-02-12 06:09:17
Ten wiersz przeczytano 2226 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (49)
To o czym piszesz ma swój sens gdy zwracasz się do
człowieka wierzącego. Giaurowi te porównania nic nie
mówią. Poza tym, naczynie, dzban, jak wolisz
traktowane jako symbol człowieka, jest to przedmiot
żywy. Z wiersza to jednak nie wynika. Dla mnie ten
wazon (dzban), z wiersza tak wynika, to tylko martwy
przedmiot, skorupa.
rozumiem co mowisz Zbyszek, ale ja podeszłam do tego
inaczej. Człowiek - naczynie, które napełniane jest
przez całe życie - tu wazon. Moze samo slowo 'wazon'
nie jest piękne i trafnie dobrane, może ładniej,
lepiej by brzmialo np. dzban.
ale nie razi mnie tego typu metafora.
Przeciez nawet chyba w Biblii o człowieku jako o
naczyniu jest mowa.
Albo np. w wierszu Rilkego:
"Co byś Ty zrobił, Boże, gdyby mnie nie było?
Jam Twe naczynie (a gdyby się zbiło?)"
Wywołam wojnę, wszyscy przeciwko mnie, albo będzie
spokój, bo nikt nie zauważy tego co napiszę. Czytam,
wazon symbol samobójstwa, czytam dalej, wazon symbol
czegoś nietrwałego. Na tym się zatrzymam. Wazon
pozostawiony sam sobie przetrwa wieki. Chyba, że go
jakaś pięść lub cegła ciśnięta z ulicy zrzuci z
parapetu. Zrównanie życia z stojącym wazonem to za
daleko idzie. Gdyby o kwiaty szło, to przyklasnę, bo
kwiat: jak człowiek z chwilą urodzenia rozpoczyna
proces umierania, kwiat jakikolwiek gdy wyrasta z
ziemi po czasie zwiędnie czytaj umrze. Zrywając
kwiaty do wazonu dla ozdoby pokoju, tylko skraca im
się życie, tak jak człowiekowi gdy ktoś inny by np.
się wzbogacić brzytwą mu po gardle przejedzie. Wazon
może być ozdobą ale to tylko martwa natura jak kamień,
który milcząc też może krzyczeć.
:) dobrej nocy Danusiu.
Mnie tak naprawdę nie znacie, nie umiem nikogo
skrzywdzić i nigdy jeszcze nikogo w zyciu nie
uderzyłam.
I często płaczę...
Cii_sza, Halinko tym razem bedziesz musiala sie
pogodzic z tym wpisem :) jestem uparta i zadne veto
dzisiaj na nic sie zda. Tak wogole to wiesz, ze cenie
sobie zawsze Twoje zdanie. Jak zaczniesz bic to ja
szybko biegam :) Serdecznosci.
Budlejo, dziekuje ci za wszystkie mile komentarze
pozostawione pod moimi tekstami. Usciski.
errata: 'z'
Protestuje kategorycznie i oficjalnie i za całą
odpowiedzialnością:)))
Danusiu to jest niepotrzebne, wszystko widac pod
wierszem w komentarzach. Ja czuje się bardzo
niezręcznie, naprawdę nie lubię takich wpisów pod
wierszem. Cieszę się bardzo, gdy ktos skorzysta z
moich sugestii, choc ja przeciez nic nie umiem, tylko
czuję co i jak:))
I to jest najcudniejsze podziękowanie, gdy jakies tam
słowo ktoś do swojego wiersza wklei. Nic wiecej nie
trzeba. Naprawdę.
taak, kwiaty, wazon nietrwałe jak nasze życie, jak
wszystko na tej ziemi, pięknie piszesz Demono :)
Ładna refleksja Danusiu
Dobrej nocy
Coś istnieje, coś się dzieje :) Pozdrawiam.
Napisałabym: "ze szczeliny"
zaskakujące zakonczenie
pozdrawiam
Refleksyjny i smutny zarazem ten krzyk .. nikt nie
zdołał pomóc ..
wszyscy wiedzieli .. twierdząc ..że nic nie widzieli
..obłuda i zakłamanie ..a lamentują jak coś się stanie
..
Lubię czytać Twoje wiersze Demono!
jak zdążyłam zauważyć, Cii-sza zawsze dobrze poradzi:)
Cii_sza jak ja lubie to Twoje wtracanie sie. Dziekuje
za wszystkie dobre rady. jestem wdzieczna.
Serdecznosci Halinko.
Turkusowa Aniu, dziekuje kochana za wizyte, pierwsza
wersje juz wykasowalam. Usciski.