popękany dzban
spowity ulotną
wonią kwiatów
we wnętrzu
zmurszałe sny
stoi na krawędzi
wąskiego parapetu
ze szczeliny
sączą się łzy
wiatrem poruszona
stara okiennica
strąca kruche naczynie
cisza
knebluje krzyk
Z podziękowaniami dla Cii_szy za udzielone rady. Tylko nie protestuj Halinko, wpis został wykuty w kamieniu.
autor
Donna
Dodano: 2016-02-12 06:09:17
Ten wiersz przeczytano 2227 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (49)
Dobry, bardzo obrazowy wiersz metaforycznie ukazujący
samobójstwo.
Druga wersja podoba mi się bardziej :)
Jeszcze może bym przemyślała słowo: pęknięć, zeby nie
powtarzać, bo w tytule jest.
Ale niekoniecznie.
Do wyboru jest sporo: szczeliny, szramy, prześwity,
rozwarstwienia, itd.
ze szczelin przeciekają łzy
Przepraszam, że az tak się wtrącam.
Kwiaty, wazon to rzeczywiście nietrwałe
przedmioty.Nasze życie też często bywa równie
delikatne i nieodporne.Szkoda.Pozdrawiam.
tak, nie mam - co do tytułu:) Przepraszam. Nieuważnie
podeszłam.
może nie mam racji, bo czytac zaczynamy ten wiersz
razem z tytułem. Jest jego istotnym elementem.
Tytuł dałabym chyba inny, gdybym zrezygnowała z tych
dwóch wersów na końcu, tytuł dałabym taki, żeby mówił
o tym stłuczeniu porcelany, ale to takie tam moje
widzimisię, może ktoś z większą wiedzą poradzi coś
jeszcze. Pochopnie bym nie zmieniała:)
Bardzo dobrze piszesz.
druga wersja zdecydowanie. Tylko jeszcze zastanawiam
się, czy gdyby był moj, nie zakonczyłabym na :'cisza
knebluje krzyk'
muszę sprobować tak zwięźle pisać. Nie potrafię w
krótkiej formie tyle wyrazić.
piękne wazony... zwykle płaczą w samotności i czasem
nie znajdując kwiatów, które by chciały być z nimi,
roztrzaskują się:(
POzdrawiam Danusiu.
Wiersz przeczytałam i sama się zastanawiam, jak
ustrzec od takiego stanu kogoś, co jest sobie pusty
jak wazon.
Może czasem wystarczyłoby,
żeby parapet był szerszy a może
wazon był z żelaza... gdyby miał napisaną na
ścianie receptę nie spiesz się...idź do sąsiada na
kawę....
Maria Sikorska, dziekuje za komentarz, dajesz mi do
myslenia w tym co napisalas, nie jestem tak do konca
zadowolona z tego tekstu bo chyba jednak wpadlam w
pulapke i Tobie udalo sie wychwycic to niezgranie w
tekscie. Co do uzytego czasu w slowie 'rozbila, masz
oczywiscie racje. Dziekuje za 'pogrzebanie' w tekscie.
Przemysle jeszcze raz calosc i sprobuje od nowa
napisac ten wiersz.
Dziekuje wszystkim gosciom za komentarze.
Serdecznosci.
rozbija się porcelana
odłamki szkła
mieszają z krwią
nie lepiej napisać w tym samym czasie, co reszta
wiersza?
rozbiła się...itd
rozbił się wazon, wypłynęły sny...ale czytam jako skok
samobójcy i znieczulice, zamiast główne spojrzenie na
człowieka, mowa o wazonie
Pięknie. Ludzie lubią mieć codziennie teatr, oglądać
go, podziwiać, krytykować. Jest potem temat do
gadania. Pozdrawiam.
To tylko na pozór wydaje się ze ma się wszystko jednak
czegoś istotnego w życiu brakuje.
Tak zwana znieczulica , czy może niemoc ?
"rozchodzą się gapie"
A co mieliby zrobić?
"Reszta jest milczeniem" ["Hamlet"]
Pozdrawiam