Popołudniem...
Gdy mija kolejny dzień...
nagle z igłą w żyle budzisz się...
co za ból - co za sen...
Kto mnie ukuł - pytam się,
odpowiedzi nie ma cienia.
Obok ktoś wyciąga igłę z żył
a tu nagle krew się leje...
dużo krwi - może litr ?
wypił krwi z żyły mi...
Czy to Anioł był czy...
niepytajac czym jest zdrowa
uratował życie mi
dzięki Ci...
Komentarze (1)
Wiersz jest jedną z najpiękniejszych form
podziękowań... może nawet oddawać cześć... wszystko
czego zapragnie serce i dusza... Twój wiersz bardzo mi
się spodobał... :)