Poproś mnie do tańca
Dla Mgiełki sprzed lat.
Szekspirze
Chodzimy po wodzie życia tak długo
aż suche będą nasze stopy.
Patrzymy na siebie tak długo aż
widzieć siebie nie będziemy.
Zamykam dziś kajet mój pełen literek
przeróżnych
żeby znów go jutro zapisać ,
lubie patrzeć gdy myśli tańczą w rytm
odczytywania.
Jedna tańczy niczym baletnica delikatnie
płynąc po podłodze treści wciąż
nieodgadnionych , zwanych domysłem ale
jakim prześlicznym domysłem.
Druga jak majestat odtańcowuje poloneza,
a trzecia mądrością zwaną skromność wzięła
pod pache i kroczy tylko
przypatrując się innym na tym balu.
A Ty Szekspirze jak Wodzirej ,zapraszasz do
tańca i nie raz za nos moje literki
wodzisz.
Pierwszy raz mam przyjemność na takim
tańcowaniu być.
Pamiętaj, że ja lubie tańczyć,ale wiem że
bal też się kiedyś kończy.
Ale codzienność w obcowaniu z Tobą też
lubie.
Dziwne rzeczy się dzieją , nudna jestem
,,,,,,,,,wszystko lubie.
A gdzie moje wymagania co do partnera?
Komentarze (1)
Też Ci Szekspir podpowiada. Jeśli mogę ci coś radzić,
próbuj skracać linijki usuwając jak najwięcej wyrazów
takich jak mój me twe i różne powtórzenia, często są
one w domyśle i wtedy wiersz jest płynniejszy, a one
niepotrzebne.