poprzez lata wspomnień
wspinam się po pajęczynie strof
nieco wypłowiałych jak maminy obrus
haftowany w barwne wzory
pragnę odnaleźć kilka krochmalonych chwil
gdy często niepokorna mamy nawoływań
z gęsią skórą na rękach
wpatrywałam się w dal
w napływające łodzie nocy
Komentarze (16)
Dzisiaj słuchałam wspomnień mamy i wiesz co - było w
nich to, co w tym pięknym wierszu.
Ładne metafory.
Pozdrawiam ciepło