poranek
akurat dziś mamy piękny wschód słońca
(czasami deszcz dzwoni w szare szyby)
kawa paruje niezależnie od temperatury
resztki ostatniej nocy plączą się pod
stopami
ballady i romanse schowane za zasłonką
wieczornym popołudniem otworzymy okno
ostry nóż rozdziela noc od poranka
smaruje słodkim wspomnieniem uśmiechu
codzienność dziś jest słoneczna i zwilżona
rosą
wyschnie i straci nieco blasku w kurzu
spraw
ostatni pocałunek wrócimy do siebie
czym prędzej by znowu zacząć żyć
Komentarze (1)
Moje klimaty:) Jestem zachwycona. Dojrzały i subtelny
wiesz. Pozdrawiam ciepło.