Poranek
Helios rydwan ognisty toczy znów o
świcie
Gaja budzi się ze snu, a z nią nowe
życie
świt blady się wkrada wraz z promykiem
słońca
muska lekko ramiona i usta bez końca
podziwiam Twe wdzięki i uśmiech na
twarzy
pogrążoną we śnie, która jeszcze marzy
o wczorajszych chwilach pełnych
uniesienia
i śmiechu radosnym, który wszystko
zmienia
obraca każdy smutek w radości krainę
przemienia w cudną wiosnę śnieżnobiałą
zimę
radośnie więc patrzę na dzień, który
wstaje
bo chwila tak piękna mi natchnienie daje.
Komentarze (4)
Nie mogłam się oprzeć aby do kolegi nie wejść i nie
przeczytać kiedy sam tytuł już zachęcał mhmmmmmmmm
mitologia grecka to moja wielka słabość i taki wiersz
i taka miłość tylko rozmarzyć się ...Pozdrawiam
serdecznie:)
To urocza chwila i miłe czytanie zostawiam duży plus
na poranne pisanie ;) Pozdrawiam i pisz :)
bardzo ładny, porządnie napisany wiersz
Bardzo piękny wiersz w tonie romantycznym dobrze
napisany zgrabny w budowie Na tak!:)