O poranku
Wraz ze słońcem,
szukam twej obecności.
Został tylko twój zapach
który tak lekko kazał mi spać
Do snu zaś, tulił mnie
kłębek zgubionych włosu.
Otoczony częścią ciebie,
podążam w wyśnionej krainie.
Lecz brakuje mi twojego spojrzenia
tego niewinnie rozkochanego,
Ciepłych i delikatnych Ust,
niezwykle nasączonych słodkością.
Lekkiego jak piórko dotyku.
I tej aksamitnej skóry,
która z każdym dotykiem różowieje.
Mówię o tobie piękna miłość,
jedyna tak kochająca
jedyna taka wyjątkowa.
Nie sposób znaleźć ciąg słów
by opisać jak serce Cię kocha.
Ale obiecuję, dzień po dniu
będę mówił ci te słowa
Zaglądnąłem tu po ponad 1,5 rocznej przerwie i pozdrawiam wszystkich czytających :) Są braki w tym co wyżej napisane, dlatego też krytyka mile widziana :)
Komentarze (2)
witaj:) o wyjątkowej miłości,której wierny wiersz
wzruszająco śpiewa Bardzo ładny pozdrawiam Autora
Piękny wiersz, ciepły i delikatny. Ja ze swej strony
poproszę tylko o zmianę na " niezwykle NASĄCZONYCH
słodkością i wyrzucenie "W" z czwartego wersu od
dołu :) Naprawdę piękny.