Poranne fantomy
Czy poczułaś ciepły podmuch
na palców opuszkach?
Czy włosy poczułaś swoje,
jakby częścią nerwów się stały?
Czy na piersiach poranne masz spokoje?
A brwi, jak bardzo ciepło poznały?
W nieobudzeniu, za dnia szarego -
u jego zarania -
ręce wyciągam, tylko muskam
usta, dla ukochania.
Nadskórnie, w bezdotyku, w uwielbieniu
czekam aż oczy,
w półprzytomnym zadziwieniu,
ciemniejsze od nocy,
odzyskam.
autor
Galeon35
Dodano: 2016-12-16 08:01:59
Ten wiersz przeczytano 553 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
Czule i zmysłowo, pięknie.
Wiesz przenosi w ten przedporanny klimacik.
Jest jak pieczęć potwierdzająca miłość.
:)
Poetycko rozmarzone myśli i piękne przesłanie -
pozdrawiam serdecznie :)
Cudnie tutaj
:-) O takich "fantomach" nie wiedziałem do dzisiaj.
Dzięki! :-)
Pozdrawiam
wiersz
:)
Wszystkim Paniom (Państwu, tym, którzy może jeszcze
wiersze przeczytają) bardzo dziękuję.
Pozdrawiam.
ładnie, jak zwykle:)
Bardzo subtelne przebudzenie.
Subtelność. Czułość.
Poezja.
Zachwycasz niezwykłością wiersza, Galeonie.
Pozdrawiam.
Te oczy nie mogą kłamać.
https://www.youtube.com/watch?v=vQXrT810tzo
Zwłaszcza od 3 minuty 40 sekundy
Bardzo ładnie:)
Jednym słowem mogę określić - PIĘKNY!