Portret bezimienny
W każdej godzinie, minucie każdej,
myślami – ptakami o tobie marzę.
Przez noce gwiezdne, nim zgasi je ranek,
obraz wciąż widzę; blask oczu kochanych,
usta w poziomkach i ramion biel dumną,
postać świetlistą, a nad nią łunę.
Poświaty dotykam – miłości korony,
w blasku uniesień jak żagiew płonę
i ogniem pazernym pełznę po twarzy,
po krańce ciała rozpalam atłasy.
A z oczu głębin, równych kosmosom,
wibrują echa, wołają, proszą;
tul mnie w ramionach, ożyw pragnienia,
trwaj chwilą wieczną, w duszy
płomieniem.
W krwi bądź czerwienią, pisanym niebem,
w sercu eksploduj tysiącem pereł.
Komentarze (17)
Piękny portret...
słowami namalowany portret... tobie...
Tak,to cudowny portret-pozdrawiam!
hmm... portret pobudza wyobraźnię , potwierdza się
fakt ,ze miłość potrafi tworzyć piękne obrazy ...
Piękny, zapada w pamięć...pozdrawiam+
Nie masz nawet pojęcia jaką burzę wywołałeś w moim
sercu swoim wierszem :D Po prostu powaliłeś mnie na
kolana. Ta głębia, wyszukane matafory powodują, że
każdy wers jestem w stanie poznać namacalnie. Dla mnie
coś niesamowitego i zdarzajacego się tylko raz na
jakiś czas. Pozdrawiam bardzo ciepło i romantycznie :D
portret kobiecy , pięknie malowany słowami , szkoda
,że bezimienny...:)
malujesz metaforami jak wybitny portrecista - :)
nooo...to się nazywa miłosny wiersz, brawo!
Uczucie płonie w tym wierszu i napełnia refleksją.
realnie spełni się Twój portret bo taki upragniony
jest Marzeniem Wiersz jest Poezją z wielką wyobraźnią
Pięknie piszesz:)
Bardzo wyniośle piszesz o miłości, gratuluję
Pięknie myśli przelane na papier,zaczytałam się...
pozdrawiam :)
wyrobiłeś już własny styl - "rymetiusowy :) bardzo
ciekawe rymy
Piękne słowa wychodzą spod twego pióra, aż czytać się
chce.