Poruszeni bezmyślnością...
Połóż dłoń na mojej dłoni
i zaciśnij palce
lekko
Twórzmy razem dzieło
najpierw zdecydowanie
potem miękko
Niech zapiszczy stalówka
kieruj dłonią
nic się nie martw
Patrz
raz delikatna linia
jak słowo słodkie
do ucha szepnięte
raz zdecydowana
pyszna zadziorna
jak kłótnia
Szlak jest długi
wije się i okręca
Poruszeni bezmyślnością
własnych marzeń
wymieńmy stalówkę
na nową
autor
Ewa
Dodano: 2006-08-12 19:38:54
Ten wiersz przeczytano 546 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.