Porwanie duszy
Chłopak o niebieskich oczach
Stanął z bladą twarzą u boku
Przygarnął mą duszę schludną
Do piersi mocnej jak kamień
Zapytał ją o wolność
Lecz ona odszeptała - "to mi wystarczy"
Kochał ją bardzo i mocniej
Każdego dnia częściej
Zabolało mnie to szczególnie
To była moja dusza!
Odeszła razem z nim
Z chłopakiem o włosach nieba
Mnie posłał tylko promyk
Słońca na pożegnanie
By nie było mi żal i wstyd
I kochał ją bardzo a mnie
Odrzucił w dal bezpowrotną
I czasami posyłał listy
Które pachniały rozstaniem
A rozstanie boli tak silnie
I czuję pustkę głuchą
---to była moja dusza!---
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.