W pościeli
W ciepłym blasku świec
Niecierpliwie prężą się półnagie myśli
Owiane słodkim zapachem
Spływają miękko po skórze
W dół
I w dół…
W świetle jego miłości
Zimne oczy lśnią błękitnym płomieniem
Zza rzęs trzepoczących zalotnie
Kuszące
Przemykając palcami po jedwabiu
Natrafił na rozchylone usta
Zdmuchnął rozkoszą ognisty kosmyk włosów
Zatracając się w niej
Policzył oddechy przerywane słowami
Rozkoszne
Przesuwając oczyma po pościeli
Napotkała jego wzrok
Utonęła w błękitnej zieleni
Zaciskając palce na zmiętym
prześcieradle
Czuła bicie jego serca
Obejmując dłońmi jego rękę
Trzymając w objęciach najważniejszą
istotę
W myślach całuje bez ustanku
Delikatnie, z obawą
By nie zniknął wraz z gwałtownym ruchem
Ten jedyny.
Jej uśmiech i łza na policzku.
Komentarze (2)
Jestem pełna podziwu,rozmarzyłam się.Pozdrawiam.
Zmysłowo i delikatnie namalowany obraz w pościeli -:)