Posłuchaj...
Posłuchaj, co szepcze wiatr
gdy rankiem wyciąga skrzypce.
Nastraja struny, bo wie
jak trudno być wielkim mistrzem.
Jak trudno złapać ów rytm
co wabi, melodią kusi
i cichą błękitu toń
do zgodnej współpracy zmusi.
Niech zieleń przybliża moc
a barwa się kładzie tęczą.
To dobry początku znak,
bo wkreśla w codzienność piękno.
Ja pył z szafirowych gwiazd,
co śni się po nocach stale,
przyjaźnie rzucam dziś w nurt
i uśmiech ciepły dodaję.
Pragnę odnaleźć sposób,
jak można przepaskę szczęścia
nałożyć, by oczu blask
ogrzał zakątki serca.
Wiersz jest dość "stary" ale krąży po internecie bezimienny. Trochę, go zmieniłam. Może przyda się Wam na tak chłodną sobotę :)
Komentarze (33)
Dziękuję za WASZĄ OBECNOŚĆ. To daje niesamowitą radość
:)
Mistrzem poezji zostać?
Nie! To nie jest mój zamiar.
Ważny ten kwiat, co rano
wiatrom się umie kłaniać,
ważna kropelka rosy,
lśniąca jak cenna perła.
Od niej się uczę tego,
co ona wie – ja nie znam.
Z podziękowaniem
nic dziwnego, że krąży, bo piękny jest i to bardzo :-)
Piękny wiersz miła POETKO,tylko się uczyć od Ciebie
,pozdrawiam
W ostatniej strofie nie lada zadanie sobie
wyznaczyłaś, ale bez pracy nie ma kołaczy.
Pozdrawiam serdecznie.
Hm, hm... Ciekawe jak znaleźć taki sposób.
Interesująca treść :) +
piekny wiersz-pozdrawiam
Marylo zawsze z przyjemnością czytam Twoje wiersze -
dzisiaj zasłuchałem sie w muzyce twoich strof
świetnie, rytmicznie się czyta, ciepły bardzo wiersz:)
Piękny przekaz!
Pozdrawiam serdecznie:)
Ładny wiersz o byciu mistrzem poezji. :)
Najpiękniejsza ostatnia zwrotka - czy jest taki
sposób...? Ukłony 'D
Bardzo ładny, ciepły wiersz, płynie słowami:))
piekny płynie jak rzeczka jak lekki wietrzyk co
kołysze drzewa:)
pozdrawiam:)
wsłuchałam się:)))
wiersz, niczym "przepaska szczęścia" ogrzewa
:))pozdrawiam ciepło