Posłuchaj
Proszę ciebie, posłuchaj...
Zaczekaj chwilę, nie uciekaj...
Stań tu na chwilę, przez chwilę choć
Wreszcie mi popatrz prosto w oczy
Nie masz odwagi mi powiedzieć...
Ale dlaczego? Że mnie zranisz?
I ty nie widzisz, że wciąż milcząc
ranisz mnie co dzień, nieustannie
Ja wolę prawdę od przemilczeń
Wolę gdy powiesz te trzy słowa
i już odejdziesz... Ja zostanę
z połową serca... i bez marzeń...
autor
Rysiek_M
Dodano: 2006-07-08 00:31:53
Ten wiersz przeczytano 564 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.