Pośmiertne wspomnienia
Bezpowrotnie wyblakła poranna jutrzenka,
świt się w dzień nostalgiczny powoli
przemienił.
Pod pamięci balastem serce ojca stęka,
jasne słońce cień rzuca – zabrakło
promieni.
Nie znajdziesz w mętnych oczach radości ni
blasku,
poza zasięg odeszła piękna dusza syna.
Na pstrym koniu jechała stworzyciela
łaska,
za popełnione błędy dziś siebie
obwiniam.
Gdybym przeszłość mógł zmienić i w czasie
się przenieść,
spróbowałbym być lepszym i chciałbym znów
przeżyć
najpiękniejsze momenty wraz z Tobą na
scenie
rodzinnego teatru. Pragnę byś mi wierzył.
Komentarze (32)
Slawku,
Jeszcze raz serdecznie wspolczuje.
Nie ma stosownych slow, aby wyrazic cierpienie Rodzica
po stracie Dziecka.
Trzeba wierzyc, ze czas ukoi bol.
Dobrze, ze wrociles do nas.
Przepiekne, wzruszajace strofy.
Jestem pewien, ze Syn uwierzy...
Pozdrawiam Ciebie serdecznie.
Wzruszające wersy. Dwóch ogonków brakuje.
Pozdrawiam Sławku.
Przeżycie śmierci dziecka, to największa strata.
Wiersz przejęty niekończącym się bólem. Sławek bardzo
się cieszę, że wróciłeś. Serdecznie pozdrawiam:)
Cieszmy się z życia i uczmy się go dzielić z innymi,
bo nigdy nie będzie nam dane przeżyć go po raz drugi.
+
Śmierć zawsze boli, a dziecka w szczególności, ale żyć
nadal trzeba dla siebie i innych
Pozdrawiam
Scena życia bywa czasem okrutna, pozdrawiam
“Niech każdy dźwiga swoją winę, a nie będzie kogo
obwiniać.” -Antonio Porchia-
Wszyscy popełniamy błędy świadomie a czasem nie zdając
sobie sprawy, że szkodzimy sobie lub innym. Nie chodzi
o to by karać się za swoje błędy; one powinny być
nauką na przyszłość unikania ich a to pozwoli żyć i
spać spokojnie.
Obniżona samoocena stwarza poczucie zagubienia się i
rodzi nieufność do ludzi z najbliższego otoczenia, a
przecież nie o to chodzi, żeby utrudniać sobie życie i
tym, z którymi mamy bliski kontakt na co dzień.
Pozdrawiam, życząc zdrowia i spokoju ducha.
Opisujesz traumatyczne przeżycia. Współczuję
oczywiście i myślę, że pisanie bardzo pomoże. Dobrej
nocy
Sławku trudno mi komentować Wiersz, bo wiem co czujesz
i przeżywasz. Los mnie oszczędził i oddał mi córkę i
syna z zaświatów. Prawie tydzień żyłami w niepewności,
Dzięki Bogu żyją, ale trauma została do dziś. Staram
się cieszyć każdą chwilą życia. Cieszę się, że
wróciłeś. Pozdrawiam serdecznie
Sławomirze, współczuję, trudne i bolesne przeżycia za
tobą. Wierzę, że przyjdzie kiedyś ukojenie, czego Ci
życzę.
Pozdrawiam serdecznie
Dotkliwie doświadczany epizod w życiu potrzebuje
czasu, aby sobie poradzić z bólem, jaki się odczuwa.
Odejście dziecka jest z pewnością próbą zmierzenia się
ze swoją Miłością do niego, w okolicznościach, w
których już nic nie można powiedzieć i zrobić. To
jednak nieprawda. Jeśli jesteś osobą wierzącą,
ukojeniem dla siebie i wsparciem syna będzie modlitwa.
Już nie ma co sobie czegokolwiek wypominać i obwiniać.
Szczera modlitwa w intencji wybaczenia i Miłości, jest
tym co można z pewnością zrobić. To naprawdę pomaga.
Serdecznie pozdrawiam.
Wbiłeś mnie tym wietszem w fotel. Cokolwiek bym
napisał to te słowa nie zmniejszą bólu i rozpaczy.
Jedynie czas może coś zmieni. Wierzę, że tak się
stanie. Pozdawiam .
Smutny i przejmujący wiersz. Nie wyobrażam sobie,
gdyby mnie to spotkało. To smutek który nie ma końca.
Przytulam do serca każdy wyraz wiersza ,jest tak
tęsknotą i cierpieniem duszy nasycony aż pięknym się
staje .Wzruszona jestem .
Witam Cię Sławku i pozdrawiam serdecznie ...
Bardzo poruszające słowa...
Spokojności i ciepłych promyków w sercu życzę i
serdecznie pozdrawiam:)