Pospólstwo
Przy lampce wina
Oczywiście wykwintnego
Siedzimy sobie
Słuchając monologu słownego
Cóż począć
Trzeba zacząć elokwętnie
Partia szachów?
No! Już nieco namiętniej?
Możeby coś śmielej
Do szachów i ja dołączę
Dalej nie znajdziesz
Wybranej szansy wzrastającej
I o to nasza partia wykwintna
Jakże to niesamowita
Atmosfera rodzinna
A jakże prawowita
...
Łachmańska
I pospolita
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.