A potem burza będzie mgnieniem
Dlaczego twoja miłość zna,
Wciąż tylko jedno słowo – ja.
A potem cisza gdzieś szaleje,
Bo inne słowo nie istnieje.
A potem burza coś zagłusza,
Bo tego pragnie twoja dusza.
I tak bez końca tej tęsknoty,
Lubisz, gdy miewam ja kłopoty.
Gdyż moje słowo lekko drżące,
Dla ciebie nie jest zbyt gorące.
Może powiewa nawet chłodem,
Tym czynisz mi największa szkodę.
Lecz kiedyś poznasz, co to znaczy,
Te własne – ja – już precz odrzucisz.
Podkreślisz słuszne przecież zdanie,
Jako kochana do mnie wrócisz.
A potem burza będzie mgnieniem,
Nawet w pamięci nie zostanie.
Czemu pamiętać nam cierpienie,
Czas pielęgnować rozkochanie.
Gdyż moje słowo już wrażliwe,
Stanie się wreszcie tak gorące.
Dalej cierpliwe, dalej ckliwe,
Ale miłości wciąż pragnące.
Komentarze (2)
Kiedy jest tylko ja .. nic poza
tym się nie liczy ..najpiękniejsze pragnienie ..to ja
tylko zabije bo ona uważa że dla niej musi być
wszystko a ty nie istniejesz ..
Trudno zmienić ja na my. Nasz świat konsumpcyjny
promuje inne wartości wsród młodzieży. Ich pidejście
do wielu spraw jest dla nas nie do przyjęcia. Czasami
tak jest i z miłością. Ale jak rozwinie skrzydła, to
nie ma "zmiłuj", zagarnia wszystko do zatracenia.
Fajne to ja ujęte jest w Twoim wierszu. Przemawia.
Pozdrawiam z samego rana, miłego dnia