Potencjał nieodgadniony
Cieszę się, że mogłam chociaż próbować Cię poznać. Choć Ty zapewne poznałeś mnie lepiej.
Spogląda na mnie wprost, a nie z
ukratka.
Ocenie poddaje dziwne elementy.
Składowo zapisał już wiele w swej
głowie,
lecz jeden szczegół, jakby go wciąż
dręczył.
Nie w oczy me patrzy, nie w twarz i nie na
dłonie.
Mój guzik w płaszczu o dziwo go
zachwyca.
Gdy tylko się zbliżę - autystyczne
dłonie,
dotykać chcą tego, jednego guzika.
Więc wzięłam ten guzik do rąk dnia
pewnego.
I pytam się siebie, raz po raz
dlaczego...?
Nic, zwykły guzik żadna tajemnica.
Autystyczny umysł, on jednak zachwyca.
Więc dałam mu guzik, dałam dnia pewnego.
Lecz nie chciał guzika, do dziś nie wiem
dlaczego?
Gdy guzik do płaszcza ponownie przyszłam
To chłopca na nowo, guzikiem
zachwyciłam.
Komentarze (17)
Bardzo podoba mi się przekaz w treści.
Msz formę wartoby dopracowac. Myślę, że korekta rytmu,
pozbycie się niektórych powtórzeń i literówki "z
ukradka", wyszłoby wierszowi na dobre. Miłego
wieczoru:)
Za ten "ukratek" po tyłku batem, ale za treść
piękny polny bławatek.